Szukaj

Zaloguj

Zaloguj się

Jesteś nowym klientem?

Zarejestruj się

Szukaj

Zaloguj

Zaloguj się

Jesteś nowym klientem?

Zarejestruj się
Strona Główna/Artykuły/Konstrukcje specjalne do obsługi TIR-ów. Poznaj rozwiązania KRAUSE

TRANSPORT AND SPEDITION

Konstrukcje specjalne do obsługi TIR-ów. Poznaj rozwiązania KRAUSE

Problemy z załadunkiem na rampach są dobrze znane kierowcom i przewoźnikom. Zdarzają się w centrach magazynowych, ale i dużych zakładach produkcyjnych, do których za pomocą TIR-ów dostarczane są komponenty, a odbierane gotowe produkty. Dlatego branża nieustannie poszukuje alternatywnych rozwiązań, które pozwoliłyby uniknąć załadunku oraz rozładunku pojazdów ciężarowych z wykorzystaniem ramp. Na te potrzeby odpowiedzieli m.in. projektanci firmy KRAUSE, opracowując serię konstrukcji specjalnych, takich jak platformy robocze i platformy załadunkowe.


Data publikacji: 17.12.2020

Data aktualizacji: 22.06.2023

Podziel się:

Problemy związanie z załadunkiem lub rozładunkiem aut ciężarowych to niemal codzienność branży logistycznej, choć nie tylko. Dotyczą zwykle kolejek do ramp, ich wysokości niedostosowanej do różnych typów pojazdów lub po prostu braku ramp, co utrudnia proces obsługi. Kosztują czas, pieniądze i są źródłem niepotrzebnego stresu. A na rynku są przecież rozwiązania, takie jak jezdne platformy robocze, mobilne platformy najazdowe, hydrauliczne rampy przeładunkowe czy uchylne lub wysuwane pomosty, które pozwoliłyby uniknąć opóźnień w obsłudze TIR-ów. Są także innowacyjne rozwiązania w postaci jezdnej platformy załadunkowej z elektrycznie i bezstopniowo regulowaną wysokością.

Jak zwiększyć efektywność i bezpieczeństwo prac załadunkowych?

Jezdna platforma załadunkowa (zdj. 1 i 2)
gallery-0
gallery-1

Celem projektu realizowanego przez KRAUSE dla Hydro Building Systems, globalnego dostawcy aluminium, było zwiększenie efektywności oraz bezpieczeństwa załadunku wytwarzanych przez firmę produktów, bez konieczności korzystania z ramp załadunkowych. Ich ograniczona dostępność oraz duża ilość codziennych wysyłek sprawiły, że firma poszukiwała mobilnego rozwiązania, które sprawdziłoby się w dowolnym miejscu i czasie.

– Nasi konstruktorzy zaproponowali zaawansowaną technologicznie mobilną platformę roboczą, której wysokość regulowana jest bezstopniowo (zdj. 1 i 2), za pomocą elektrycznego mechanizmu. Takie rozwiązanie pozwala z łatwością dopasować wysokość roboczą platformy do różnych typów pojazdów ciężarowych, czyniąc ją wyjątkowo uniwersalną i bezpieczną – wyjaśnia Marek Banach, Kierownik działu marketingu firmy KRAUSE. Dodatkowymi wymaganiami zleceniodawcy była funkcjonalność, która umożliwi ładunek ciężarówki za pomocą wózka widłowego, nie narażając na niebezpieczeństwo pracowników przebywających w tym czasie na platformie. Służą temu drzwi wahadłowe, które przy podjeździe wózka automatycznie otwierają się tylko do wewnątrz i tak samo automatycznie zamykają się po jego odjeździe. – Pracowników nadzorujących wysyłkę z poziomu platformy zabezpieczają ponadto poręcze ochronne, a także ważny element konstrukcyjny – stalowa płyta wykonana z blachy żeberkowej (zdj. 3), będąca przedłużeniem platformy roboczej. Niweluje ona szczelinę między platformą a krawędzią pojazdu, minimalizując ryzyko upadku z wysokości podczas procesu załadunku. Dzięki temu przebywający na platformie pracownicy mogą czuć się w pełni bezpiecznie – wyjaśnia ekspert.

Regulacja wysokości platformy odbywa się za pomocą napędu elektrycznego zasilanego akumulatorami. Ma to podwójną korzyść. Oznacza brak konieczności podłączania konstrukcji do zasilania za pomocą kabla – dzięki temu można ją przesuwać nie obawiając się o najechanie na przewód elektryczny. A co za tym idzie, może ona być użytkowana w dowolnym miejscu. Dla sprawnego i łatwego przemieszczania, konstrukcję wyposażono w rolki jezdne z hamulcem centralnym oraz zamontowano duże, wygodne uchwyty. Panel sterujący urządzeniem dostępny jest zarówno z poziomu platformy, jak i podłoża, co znacząco ogranicza ilość wejść i zejść z platformy, w sytuacji jej obsługi tylko przez jednego pracownika.

Różne wysokości, różne rozwiązania

Nie wszystkie przedsiębiorstwa mogą sobie jedna pozwolić na tak zaawansowaną konstrukcję specjalną. Dlatego niewielkie firmy produkcyjne oraz małe magazyny, w których załadunek nie odbywa za pomocą automatycznych systemów, muszą zadbać o rozwiązania odpowiadające charakterowi prac. Tutaj sprawdzą się np. różnorodne aluminiowe konstrukcje schodów jezdnych z platformą (zdj. 4) lub platformy robocze – proste, a jednocześnie niezwykle funkcjonalne. Spełniają dwa podstawowe wymagania: natychmiastową gotowość do wykorzystania (by użytkownik nie tracił cennego w tej branży czasu na składanie konstrukcji lub jej montaż) oraz możliwość obsługi przez jedną osobę – w praktyce w małych przedsiębiorstwach pomoc nie zawsze jest bowiem możliwa. Wykonanie takich konstrukcji najlepiej zlecić wyspecjalizowanym producentom. Dlaczego? – Aby schody jezdne lub platformy robocze spełniały stawiane przed nimi wymagania, powinny być jak najlepiej dopasowane do wymagań oraz warunków otoczenia. Rekomendujemy zatem indywidualne opracowanie koncepcji, w której wspólnie z klientem decydujemy o wszystkich parametrach, takich jak wysokość konstrukcji, wielkość górnej platformy czy dodatkowe zabezpieczenia, oraz podejmujemy decyzję o materiale, z jakiego zostanie wykonana. Dzięki temu zyskujemy pewność, że przygotowane przez nas rozwiązanie optymalnie sprawdzi się w miejscu wykorzystania – mówi Marek Banach, ekspert firmy KRAUSE.

Platformy robocze, zależności od potrzeb, mogą być wykonane w wersji stacjonarnej (mocowanej do podłoża – zdj. 5) lub jezdnej (zdj. 6 i 7), wyposażonej w rolki skrętne z centralnym hamulcem zabezpieczającym. – Górny podest roboczy może przybierać różne kształty, dzięki czemu zapewnia najbardziej optymalny dostęp do obsługiwanego pojazdu. A ten może być wymagany np. tylko z jednej strony, do dachu – wówczas sprawdzi się konstrukcja z wysuniętą platformą roboczą zintegrowaną z koszem ochronnym, lub do wszystkich stron jednocześnie (zdj. 8 – tu konstrukcja wykorzystana przy autobusie), umożliwiając pracę grupie serwisantów – wyjaśnia Marek Banach.

Zobacz również


Przeczytaj