SUPPLY CHAIN, TRANSPORT I SPEDYCJA
Ile kilometrów pokonują zabawki przed Dniem Dziecka?
Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w 2023 r. w Polsce sprzedano od 75 do 100 mln zabawek, a rynek rośnie dynamicznie pomimo niżu demograficznego. Zanim jednak zabawki trafią do rąk najmłodszych, pokonują wieloetapową podróż. To logistyczne wyzwanie, do którego firmy z branży TSL przygotowują się z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.
Data publikacji: 28.05.2025
Data aktualizacji: 28.05.2025
Podziel się:

Według Geis PL szczyt dystrybucji zabawek w Polsce przypada na drugą połowę maja, ale cały proces zaczyna się dużo wcześniej. Produkty te importowane są głównie z Chin, które są ich największym producentem. Kontenery wypływają z portów w Shenzhen, Ningbo czy Szanghaju, by po około 25–45 dniach podróży morskiej dotrzeć do Europy, najczęściej do portów w Rotterdamie, Hamburgu lub Gdańsku. Stamtąd przeładowywane są na transport drogowy i trafiają do magazynów centralnych w Polsce. Następnie w ciągu kilku tygodni są sortowane, etykietowane i wysyłane do sieci handlowych oraz sklepów internetowych. Średnio zabawka pokonuje od 8 000 do 12 000 kilometrów i zmienia środek transportu nawet trzykrotnie, zanim trafi do rąk dziecka.
Z danych wynika, że najwięcej osób – prawie 75 proc. – planowało w zeszłym roku wydać na prezent dla dziecka od 51 do 300 zł. Zdecydowana większość Polaków wybiera z tej okazji zabawki – według badania sięga po nie ponad trzy czwarte respondentów. Wśród najczęściej kupowanych produktów znajdują się te kreatywne, edukacyjne, interaktywne komplety, klocki oraz lalki. Coraz większą popularnością cieszą się też droższe prezenty, takie jak zestawy LEGO, gry planszowe czy urządzenia elektroniczne. Średnie miesięczne wydatki na zabawki sięgają około 100 zł, co rocznie przekłada się na ponad 1,2 miliarda złotych.
Artykuły dziecięce należą do szczególnie wrażliwego asortymentu. Różnią się kształtami, opakowaniami i odpornością na czynniki zewnętrzne. Transport wielu z nich – zwłaszcza tych elektronicznych – wymaga specjalnego traktowania, np. ze względu na obecność baterii litowo-jonowych lub elementów wymagających ochrony przed wilgocią. Zabezpieczanie takich ładunków często wymaga niestandardowego pakowania i specjalnych stref w magazynie – mówi Rafał Augustyniak, Dyrektor Oddziału Stryków w Geis PL.
Problemem, z którym coraz częściej boryka się branża, są zabawki niespełniające norm bezpieczeństwa, szczególnie te kupowane przez konsumentów bezpośrednio na chińskich platformach e-commerce. Z badań Toy Industries of Europe (TIE) wynika, że aż 80 proc. zabawek nabywanych na takich serwisach jak Temu, Shein czy Wish nie spełnia podstawowych norm UE dotyczących bezpieczeństwa dzieci. TIE przebadało ponad 100 zabawek zakupionych od zewnętrznych sprzedawców na 10 platformach online – wyniki testów były alarmujące.
To stawia przed importerami i operatorami logistycznymi zupełnie nowe wyzwania. Konieczna jest dokładna kontrola pochodzenia towaru, jego certyfikacji i zgodności z europejskimi przepisami. Odpowiedzialność za jakość i bezpieczeństwo zaczyna się już na etapie planowania dostaw. W przypadku produktów dziecięcych margines błędu nie istnieje. Importerzy muszą dysponować kompletną dokumentacją celną i techniczną, zapewnić zgodność z wymaganiami dyrektywy 2009/48/WE, uzyskać deklarację zgodności UE i oznakowanie CE. Bez spełnienia tych warunków produkt nie może legalnie trafić na rynek – komentuje Rafał Augustyniak.
Choć Dzień Dziecka to tylko jeden dzień, skala działań potrzebnych do jego sprawnej obsługi zaczyna się na długo przed 1 czerwca. To ogromna operacja, w której bierze udział wiele ogniw – od producentów i spedytorów, przez magazyny i przewoźników, po sklepy i kurierów. A wszystko po to, by prezent trafił na czas, bezpiecznie i zgodnie z oczekiwaniami – bo dziecięcy uśmiech wart jest każdego wysiłku.
Źródło: Geis Polska
Zobacz również